Dobór nart do rodzaju uprawianej turystyki i terenu ma niebagatelne
znaczenie. Z grubsza mamy następujące możliwości:
- touring
- telemark
- BC (Back Country)
- śladówki i biegówki
Tym ostatnim nie będę poświęcał uwagi ze względu na znikomą przydatność
w terenie górskim. Zresztą dobitnie o tym świadczy opis Rafała:
Na pierwszym wyjeździe
miałem zwykłe sportowe bigówki - bez krawędzi. Jednego dnia trawersowaliśmy
lekko nachylony stok. Śnieg był twardy i zmrożony - słowem skorupa lodowa.
Grzesiek i Wojtek przejechali szybko bez żadnych problemów dzięki krawędziom.
Ja natomiast nawet stać w miejscu nie mogłem bo się ześlizgiwałem.
Dlatego rok później kupiłem już porządne narty z krawędziami.
Narty turowe właściwie niewiele różnią się od zwyczajnych nart zjazdowych.
Podstawowa różnica to słabsze wytaliowanie narty, inny typ wiązania - umożliwiający
odblokowanie pięty w celu łatwiejszego chodzenia. Czasami narty tego typu
posiadają otwór w dziobie i bardziej uniesioną do góry tylną część narty
w celu łatwiejszego zamocowania fok.
Foki (dawniej futro focze, teraz tworzywo sztuczne) to specjalne pasy,
które przymocowane do narty od dołu na całej jej długości, umożliwiają
przy podchodzeniu pokonywanie stoków o dużym nachyleniu. Doprawdy, foki
to cud techniki (a może natury?) - idziesz prościutko do góry, nawet najmniejszej
jodełki, tak jakby to były schody.
Narty te dobrze nadają się do turystyki w bardzo trudnym, stromym terenie
nawet z dużym obciążeniem (np. w Tatrach). Po ściągnięciu fok i zablokowaniu
wiązań można na nich normalnie zjeżdżać (technika alpejska). Niestety posiadają
kilka wad:
- taki sprzęt jest stosunkowo drogi - nowe wiązania turowe kosztują
700 PLN i więcej, do tego należy doliczyć buty, foki, i narty.
- w bardziej łagodnym terenie nie jest możliwe wykorzystanie zalet
techniki nordyckiej w poruszaniu się, na nartach turowych można właściwie
tylko chodzić - jeżeli założone są foki, lub zjeżdżać - bez fok. Poruszanie
się bez fok jest mocno problematyczne ze względu na brak łuski pod nartą
(specjalne karbowanie w środkowej części ślizgu zapobiegające poślizgowi
narty w tył).
- są znacznie cięższe od dalej wymienionych.
Narty do telemarku i BC omówię razem, gdyż różnica pomiędzy nimi nie
jest duża, wynika w dużej mierze z zastosowanego wiązania, natomiast w
pewnym tylko stopniu z rodzaju narty. To co łączy obie te grupy, to możliwość
zastosowania techniki telemarku przy zjeździe oraz klasycznej techniki
nordyckiej (biegowej) na płaskich odcinkach.
Wiązanie, które nie trzyma pięty, sugeruje, że możliwości ewolucji są
ograniczone i generalnie telemark ustępuje technice alpejskiej. Nic bardziej
błędnego - niech za dowód posłuży parę zdjęć /tutaj/. ((W linku -
wszystko jest kwestią opanowania techniki i posiadania odpowiedniego sprzętu)).
Osoby zainteresowane tą ciekawą i bardzo przydatną w turystyce zimowej
techniką zachęcam do sprawdzenia kilku linków lub kontaktu ze
mną.
(but ma przedłużoną podeszwę z przodu), bardzo często wyposażone jest
dodatkowo w sprężynę opinającą but (tak tak, coś w rodzaju Kandahara)
Wiązanie NNN BC (New Nordic Norm Back Country) ma nieco odmienną konstrukcję - beleczka w dziobie buta przytrzymywana przez zaciski w wiązaniu, dwie mocne prowadnice i często piętka z ząbkami.
Obydwa typy wiązań zapewniają dobre trzymanie buta, a przy tym wystarczającą
swobodę. My używamy wiązań BC i bardzo sobie je chwalimy. W Polsce najłatwiej
kupić wiązania firmy Rotefella. Szczególnie udany jest model Automatic
- można zapiąć i odpiąć nartę bez schylania się - rzecz naprawdę niebagatelna,
jeżeli ma się na plerach ciężki plecak.
- nigdy nie kupuj narty bez metalowych kantów, chyba że zamierzasz poruszać
się wyłącznie po płaskim
- niektóre narty mają metalową krawędź tylko w środkowej części narty
- jest to rozwiązanie wystarczające, o ile nie zamierzasz wykonywać bardziej
skomlikowanych skrętów, w przeciwnym wypadku polecam narty o pełnej krawędzi
- do turystyki polecam narty z łuską, narty gładkie (na smar) niestety
słabo się spisują w górach ze względu na duże różnice w rodzaju śniegu
na różnych wysokościach (takie jest moje doświadczenie)
- w przypadku długich, ostrych podejść przydatne są foki, trzymają
nieporównalnie lepiej niż łuska czy smar - tylko trzeba je oczywiście mieć.
- narty silniej wytaliowane (patrząc od góry na nartę - wąskie w środkowej
części, szersze z przodu i z tyłu) ułatwiają skręcanie, nieco gorzej się
w nich biega
- narta o wyższym profilu (patrząc z boku) i bardziej sprężysta dobrze
nadaje się do chodzenia i biegania, gorzej do zjazdu (źle tłumi drgania
i słabo trzyma na twardej nawierzchni)
Narta z mocnym
taliowaniem
Narta ze słabym
taliwoaniem
Doskonale zdaję sobie sprawę, że zamieszczony tu opis jest nieco pobieżny i niekiedy możesz mieć wątpliwości w wielu kwestiach. W przypadku takowych - napisz po prostu do mnie maila! Z przyjemnością odpowiem.